Sarsa, jedna z najbardziej charakterystycznych postaci polskiej muzyki popowej, świętuje 10-lecie kariery w wyjątkowy sposób poprzez nowy album i autorską serię podcastów zatytułowaną „Miało być jak w filmie”.
Dekada na scenie, tysiące koncertów, miliony odsłuchów i jeden projekt, który łączy wszystko w emocjonalną opowieść. „Miało być jak w filmie” to nie tylko tytuł nadchodzącej płyty, ale także zdanie, które jak echo wracało w najważniejszych momentach życia artystki. W tym tych najbardziej trudnych - związanych z chorobą, która może pozbawić ją słuchu - tym samym stawiając jej karierę pod znakiem zapytania. Jak sama mówi, „życie pisze własne scenariusze, często bardziej nieprzewidywalne niż kino”.
Pierwszy odcinek podcastu zadebiutował 28 lipca na YouTube i Spotify. Gościem inauguracji jest kuqe 2115 - jeden najchętniej słuchanych raperów w Polsce, członek rodziny 2115, którego tegoroczny album „nareszcie w domu” był jednym z najbardziej wyczekiwanych debiutów ostatnich lat.
Ostatnio, wspólnie z Sarsą i @atutowym stworzył nową wersję przeboju „Naucz mnie”. Utworu, który dla wielu był muzycznym manifestem wrażliwości, a teraz wraca w odsłonie dojrzałej, ale nie mniej poruszającej. To właśnie z kuqe Sarsa postanowiła otworzyć cykl rozmów, które mają być nie tylko wywiadami, lecz spotkaniami dusz.
Podcast „Miało być jak w filmie” powstaje w przestrzeniach Multikina i będzie ukazywał się co dwa tygodnie, zawsze w poniedziałki. W kolejnych odcinkach usłyszymy m.in. Mery Spolsky, Mandarynę i Natalię Szroeder - artystki, które tak jak Sarsa, przeszły przez swoje osobiste transformacje, a teraz dzielą się nimi z odwagą i szczerością. Każdy odcinek to emocjonalna podróż przez świat muzyki, relacji i tożsamości.
Równolegle do podcastu Sarsa zapowiada premierę albumu „Miało być jak w filmie” - kompozycyjnie wielowarstwowego, opartego na doświadczeniu, bólu, miłości i pogodzeniu się z tym, że życie nie zawsze układa się zgodnie z planem. To nie tylko muzyczne podsumowanie dekady, ale deklaracja artystycznej wolności.
Ten projekt nie tylko celebruje jubileusz, ale redefiniuje, czym może być artystyczna szczerość. Sarsa nie odtwarza filmowych scenariuszy - ona tworzy swoje własne.