Najnowszy singiel 22-letniej Etty Marcus – „Mechanical Bull” – to pierwsza nowa muzyka od styczniowej EP-ki „Heart-Shaped Bruise”.
Etta komentuje wydawnictwo: – „Mechanical Bull” to sarkastyczny list miłosny do niekończącej się natury monotonnego stylu życia. Chciałam wyrazić swoje pragnienia i obawy związane z odrzuceniem konformizmu i wstydem, jaki towarzyszy niespełnianiu społecznych oczekiwań.
Etta napisała „Mechanical Bull” razem z producentem Joshem Scarbrowem. Utwór został wyprodukowany i zmiksowany przez Rodhaidha McDonalda (The xx, Beck).
„Mechanical Bull” to przedsmak nadchodzącej muzyki, którą artystka stworzyła w zacisznej chatce w Whitstable. Ponownie zmieniła kierunek swojego brzmienia. Jej pierwsze dwie EP-ki „View From The Bridge” i „Heart-Shaped Bruise” zgromadziły wiele pochwał. Media porównywały ją do Lany Del Rey, Fiony Apple, Sharon Van Etten i Phoebe Bridgers, podkreślając liczne wpływy Davida Bowie, Joni Mitchell, Radiohead i Everything But The Girl.
Etta wciąż sprzeciwia się szufladkowaniu i tworzy własną tożsamość artystyczną. – Jeśli ktoś mnie jakoś nazywa, natychmiast chcę zrobić coś odwrotnego – mówi. – Jak opisalibyście mieszankę Cass Elliot, The Strokes i naśladowcy Jeffa Buckleya?
Wyrzucona ze szkoły jazzowej na początku pandemii Etta Marcus czuła, że sięgnęła dna. W ciągu ostatnich dwóch lat rozkochała w sobie jednak rzeszę wiernych fanów. Sposób, w jaki opowiada historie, czyni z niej jedną z najbardziej fascynujących nowych artystek.
Kameleon niczym Bowie, ucieleśnia płynną osobowość pokolenia Z – NME
Muzycznie nosi ślady Phoebe Bridgers, Sharon Van Etten, Wolf Alice i Arlo Parks. Jest jednak czymś znacznie więcej niż tylko listą wpływów – te piosenki mają jej własny charakter – Sunday Times Culture
To ten typ wokalu, który ucisza tętniące życiem pomieszczenie… Jej ton w kolorze indygo przecina powietrze niczym nożyce wstęgę, a jej teksty są uderzające i instynktowne – The Independent
W jej muzyce wyczuwalna jest literacka tęsknota, która przywołuje mglistą melancholię Mazzy Star oraz przejmujący wyraz twarzy Jeffa Buckleya
– Clash
– Clash