Czym jest miłość? Każdy ma własną odpowiedź na to pytanie. I żadna z nich nie powinna być uznawana za lepszą lub gorszą – bo miłość to miłość. Bez względu na rasę, wiarę, orientację seksualną czy tożsamość płciową. Charyzmatyczna Starley w swoim najnowszym singlu „Love is Love” zawarła bardzo ważny przekaz, wzbogacony o niezwykle pozytywną, wpadającą w ucho melodię oraz wzruszający teledysk. Dawno w muzyce pop nie było takiego połączenia!
Pierwsza wersja tekstu była zachowawcza, nie powiedziałam w niej zbyt wiele o swoich doświadczeniach. Kiedy zaprezentowałam kawałek kilku przyjaciołom, zorientowałam się, że utwór nie chwyci jeśli nie podzielę się tymi częściami historii, z którymi czuję się najbardziej niekomfortowo. Wiedziałam, że muszę się odsłonić, sięgnąć głębiej. To było przerażające, ale jednocześnie bardzo wyzwalające. Taka jest geneza „Love is Love”. Bardzo się denerwowałam przed premierą, ale jednocześnie nie mogłam się doczekać, żeby już zaprezentować utwór całemu światu!
Starley