Artystka wróciła krążkiem zatytułowanym po prostu „Jess”.
Uhonorowana Grammy wokalistka i songwriterka Jess Glynne wydała właśnie nowy album zatytułowany „Jess”. Dla gwiazdy jest to fonograficzny powrót po dłuższej przerwie, bowiem jej ostatni album „Always In Between” ukazał się w 2018 r. Trzecia pełnoprawna płyta w karierze Jess ukazuje miejsce, w którym gwiazda obecnie się znajduje, zarówno muzycznie, jak i życiowo. Płyta powstawała między Londynem a Los Angeles. Glynne pracowała nad nim z takimi producentami jak Knox Brown (H.E.R.), Greg Kurstin (Sia, Adele), Malay (Frank Ocean) i P2J (Beyoncé, Stormzy).
Po powrocie do domu ze światowej trasy koncertowej w 2019 roku, Jess poczuła się zainspirowana do tworzenia nowej muzyki. Poświęcając czas na ponowne odkrycie tego, kim jest i co chce przekazać światu, napisała refleksyjną, uduchowioną balladę „Silly Me”. Niedługo potem pojawiły się kolejne utwory, w tym „Enough” – popowa ballada o poczuciu własnej wartości oraz mocniejsze „Friend of Mine” poświęcone przebaczeniu. Premierze albumu towarzyszy publikacja kolejnego singla „Easy” – piosenka łącząca to, skąd Jess przychodzi z tym, gdzie jest obecnie. Artystka podkreśla, że niezwykle ważne było dla niej, by jej nowy album łączył słuchaczy i pozwolił im coś poczuć.
Pytana o nowy krążek, Jess Glynne mówi:
– Gdybym miała podsumować tę płytę, w pierwszej kolejności powiedziałabym, że wywodzi się bezpośrednio ode mnie, dlatego musiałam zatytułować go „Jess”. Chodzi o pójście naprzód i pozwolenie samej sobie na bycie bezpieczną, silną seksowną i wrażliwą. W tekstach starałam się być surowa i szczera.
– Uświadomiłam sobie, dlaczego kocham muzykę, dlaczego się nią zajmuję. Słuchanie Amy Winehouse, Joni Mitchell, Lauryn Hill i Prince’a zainspirowało mnie do bycia najprawdziwszą wersją siebie. Muszę przyznać, że dano mi wiele wolności muzycznej, artystycznej i kreatywnej. Nikt nie wyznaczył mi granic, dzięki czemu poczułam, że mogę być sobą, co z kolei pozwoliło mi uczynić „Jess” dokładnie takim albumem, jaki chciałam nagrać.
– Otrzymanie tak dużej swobody twórczej pozwoliło mi być sobą. Nie miałam żadnych ograniczeń. Dzięki temu „Jess” jest dokładnie taki, jaki chciałam, by był.
– Patrząc na podróż, którą odbyłam w swoim życiu, wszystkie wzloty i upadki na drodze do stania się osobą, którą jestem dziś, uważam, że wszyscy powinniśmy być dla siebie mniej surowi.
– Poświęciłam dużo czasu i uwagi muzyce oraz tekstom. Wydaje mi się, że są potężne.
Przy okazji premiery albumu „Jess” artystka odwiedzi największe miasta w Wielkiej Brytanii, by podpisać płyty i dać kameralne dla fanów.
Jess jest jedną z najważniejszych gwiazd współczesnego popu. Glynne to jedyna Brytyjka, której aż siedem singli trafiło na szczyt listy przebojów w ojczyźnie. Nowy krążek dodaje do jej cieszącego się ogromną popularnością (ponad 10 mld streamów) repertuaru dawkę najbardziej osobistych piosenek w karierze.
Jess Glynne – „Jess” – lista utworów:
1. Intro
2. Silly Me
3. Easy
4. Say No
5. Enough
6. Friend of Mine
7. Lying
8. Save Your Tears
9. What Do You Do
10. Say It Isn’t True [Explicit]
11. Chair
12. Do You Know About Love
13. We Had Something
14. Love Me
15. Promise Me