Renomowany bollywoodzki wokalista przygotował wyczekiwany debiut w Def Jam Recordings. „Sidharth” to idealna propozycja dla fanów eksperymentalnego popu, soulu oraz takich artystów jak James Blake, Blood Orange czy Bon Iver.
Premierze albumu „Sidharth” towarzyszy klip „Do The Dance”, w którym artysta występuje z dziecięcym chórem, którego instruktorką jest matka Sida. Historia zatoczyła koło, bowiem to właśnie mama dbała o to, by młody Sriram ćwiczył wokal. Efektem jest międzypokoleniowa historia, która dogłębnie porusza. Obok „Do The Dance”, na albumie „Sidharth” znalazły się także wcześniej wydane single – „The Hard Way” czy „Friendly Fire”.
Sid Sriram mówi o albumie: – Pierwszy raz w karierze miałem możliwość połączenia wszystkich elementów muzycznych mojego DNA. Nie musiałem zastanawiać się, jak je wyrazić. Wszystko zadziało się samo.
Sriram do pracy nad „Sidharth” zatrudnił producenta Ryana Olsona (Poliça, Gayngs, Bon Iver), z którym wcześniej rozmawiał jedynie za pośrednictwem Instagrama. Twórcy spędzili intensywny tydzień w studiu, a część nagrań nadzorował sam idol Sida – Bon Iver. Kolejny raz historia zatoczyła koło, gdy Sriram supportował Bon Iver na koncertach w sierpniu.
Sidharth mocno czerpie z R&B, indie rocka oraz amerykańskiego popu. Artysta dorastał jako dziecko imigrantów z Indii we Fremont w Kalifornii. Spędził tam lata 90. i początek 00, a w 2015 przeprowadził się do Indii. Wcześniej jednak ukończył prestiżową uczelnię Berklee College of Music.
W Indiach jego kompozycje są już bardzo dobrze znane. Świat usłyszał o artyście w maju 2023, kiedy ukazało się nagranie z serii Tiny Desk Concert dla NPR. Sidowi towarzyszyło 8-osobowy zespół.
Porywające utwory pełne tanecznej energii, takie jak afrobeatowe „Friendly Fire” czy nieoczywiste „The Hard Way”, to celebracja rodziny i bliskich, a wszystko w rytmach tak eklektycznych, że spokojnie mogłyby połączyć Janet Jackson w okresie „Velvet Rope” i Radiohead po wydaniu „Kid A”.