Loreen wygrała Eurowizję z utworem „Tattoo” i przeszła do historii jako jedyna kobieta, która dwukrotnie triumfowała w konkursie i dopiero druga osoba, która może pochwalić się dwoma zwycięstwami. Artystka uzyskała łącznie 583 punkty.
Loreen napisała zwycięską piosenkę we współpracy z Peterem Boströmem, Thomasem G:sonem, Jimmym „Jokerem” Thörnfeldtem, Jimmym Janssonem i Moą „Cazzi Opeia” Carlebecker – tą samą ekipą, która 11 lat temu pracowała nad singlem „Euphoria”.
Po sobotnim triumfie, „Tattoo” trafiło na 5. miejsce Global Spotify Charts. Piosenka ma ponad 60 mln streamów na Spotify i trafiła już na szczyt Top 50 Spotify Daily Chart między innymi w Polsce i Szwecji oraz Top 50 na Daily Charts w Norwegii, Estonii, Litwie, Finlandii i Islandii.
Artystka opowiada o „Tattoo”: – To utwór o miłości. Ma w sobie siłę i głębię. Mam w zwyczaju mówić o miłości, bo nie ma niczego ważniejszego! Zwłaszcza w obecnych czasach powinniśmy obdarzać się miłością. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam tę piosenkę, całym ciałem poczułam, że już wkrótce coś się wydarzy. To samo uczucie towarzyszyło mi wcześniej przy singlu „Euphoria”.
Loreen oczarowała publikę fantastycznym głosem, wyjątkową artystyczną ekspresją i poruszającymi tekstami. W 2012 roku podbiła serca Europejczyków utworem „Euphoria”. Piosenka nie tylko wygrała konkurs Eurowizji, ale i stała się światowym hitem, docierając na szczyty list przebojów w 21 krajach.
W 2012 roku artystka dołączyła do szwedzkiej Stockholm Hall of Fame, która znajduje się na lotnisku Arlanda, a w 2020 do Melodifestivalen Hall of Fame. W tym samym roku artystka wzięła udział w „Så mycket bättre”, programie, w którym znani muzycy reinterpretują cudze piosenki. Wkrótce zadebiutowała jako aktorka w filmowej adaptacji książki „Vinterviken”.
Zeszłej wiosny Loreen wydała „Neon Lights” – pełen energii utwór z przejmującym klimatem muzyki lat 80., bogatym w brzmienia syntezatorów i pulsujący beat. Piosenka opowiada o współczesnej Joannie d’Arc, która próbuje ocalić świat.
– Podążam śladami kilku silnych kobiet – wyjawia artystka. – Takich, jak moja prababcia, która przebrała się za mężczyznę, żeby uniknąć małżeństwa i uciekła z dwójką małych dzieci, chcąc żyć na własnych warunkach. Takich, jak moja mama, która uciekła z Maroka do Szwecji, aby zapewnić nam lepsze życie.
Loreen stawia na indywidualizm, a każdy z jej utworów niesie ważne przesłanie. – Moi ulubieni artyści to ci, którzy ośmielają się rzucać wyzwania i kwestionować normy w poszukiwaniu wolności. Czuję, że właśnie na tym polega mój rozwój.
W finale Eurowizji doskonale poradzili sobie także inni artyści Universal Music. Reprezentująca Norwegię Alessandra z „Queen of Kings” zajęła 5. miejsce w konkursie (w tym 3. miejsce w głosach publiczności). Czarnym koniem okazała się Estonia – Alika, śpiewając „Bridges”, uplasowała się na 8. pozycji, z czego w głosowaniu jury otrzymała bardzo wysoką, 5. lokatę. Zespół Vesna z Czech zakończył rywalizację na 10. miejscu. La Zarra z „Évidemment”, zajęła 16. miejsce.
Po finale Eurowizji, Alessandra trafiła na 6. miejsce Top 50 Spotify Daily Chart w Polsce, Joker Out na 22. Vesna na 31., a La Zarra uplasowała się na 37. pozycji, będąc w Top 10 najczęściej słuchanych piosenek eurowizyjnych w Polsce. Debiut w rankingach zanotowała także Alika, pojawiając się na 80. pozycji.
Patrząc na powyższe wyniki, z całą pewnością można stwierdzić, że dla wielu wykonawców tegoroczna Eurowizja będzie trampoliną do wielkiej kariery. Jedna z ulubionych wykonawczyń publiczności, Alessandra, ma już zaplanowaną trasę koncertową, w ramach której odwiedzi Polskę. Szczegóły na oficjalnej stronie wydarzenia.