Uwielbiani przez polską publiczność Only The Poets w najbliższy poniedzialek wystąpią jako support Lewisa Capaldiego, w kwietniu wrócą do Warszawy na osobny koncert, a już teraz można słuchać ich nowego singla „Even Hell”.
Utwór „Even Hell” został wyprodukowany we współpracy z Charliem Hugallem (Florence + The Machine, Frank Turner) i opowiada o odmieniającej sile muzyki.
Czteroosobowy zespół z Reading – Tommy Longhurst (gitara), Andy „Roo” Burge (bas), Clem Cherry (gitara) i Marcus Yates (perkusja) – w ciągu zaledwie kilku lat podbił świat. Bez kontraktu z wytwórnią, Only The Poets ciężko pracowali na sukces, grając na lokalnych imprezach w akademikach i pubach. Dziś bez problemu wyprzedają spore sale koncertowe.
– „Even Hell” jest naszym listem miłosnym do muzyki – mówi Longhurst. – Chcieliśmy pokazać, że cenimy jej moc: stanowi ucieczkę od najmroczniejszych scenariuszy. Pod względem brzmienia, „Even Hell” opiera się na wpływach britpopu. Mamy nadzieję, że fani będą zachwyceni.
Only The Poets dorastali w Reading i pobliskim Banbury. Organizatorzy Reading Festival dobrze wiedzieli, że ich muzyka przekroczy granice nie tylko miasteczka, ale i kraju. Szczerość autobiograficznych tekstów Longhursta w połączeniu z brzmieniem inspirowanym brytyjskim indie z lat 90. natychmiast poruszyły publiczność.
Longhurst dodaje: – Prawdopodobnie w dziewięciu na dziesięć przypadków ktoś czuł się dokładnie tak, jak ja czuję się pisząc daną piosenkę. Fani wciąż powtarzają, że nasze koncerty są ich bezpieczną przestrzenią, jesteśmy z tego naprawdę dumni. Jeśli ktoś czuje, że nie może wyrażać siebie, wie przynajmniej, że może sobie na to pozwolić na naszych koncertach. Nie ma tu miejsca na osąd.
11 i 12 kwietnia Only The Poets rozpoczną trasę w warszawskim Palladium. Bilety są już w sprzedaży.