W czwartek wieczorem w warszawskiej Stodole odbędzie się Gala Płyty Rocku Antyradia 2018. W charakterze gwiazdy wieczoru na scenie zaprezentuje się Lion. Pod tym pseudonimem skrywa się niezwykle charyzmatyczna wokalistka Beth Lowen.
O tym, że „Lwica” to idealne określenie, najlepiej przekonać się, oglądając występy Beth Lowen na żywo. Po pierwszym publicznym występie podeszła do niej obca kobieta i powiedziała: „Brzmisz tak, jakbyś codziennie paliła 20 papierosów i wypijała całą butelkę whisky”. Beth miała wówczas 10 lat i nigdy nie zrobiła żadnej z wyżej wymienionej rzeczy, więc zaczęła płakać. „Myślałam, że beznadziejnie mi poszło” – wspomina śmiejąc się Beth. Dopiero rodzice powiedzieli, że to był komplement.
„Self Control” to utwór, który powinien przypaść do gustu wszystkim wielbicielom rocka z lat 70. spod znaku Jefferson Airplane, ale też fanom White Stripes czy Arctic Monkeys z czasów płyty „AM”. Jego autorka, Lion, naprawdę nazywa się Beth Lowen - z dzikiego głosu, przywołującego skojarzenia z Janis Joplin, Beth postanowiła uczynić swój atut. „Ktoś powiedział, że mam głos i grzywę jak lew. ‘Löwen’ zaś po niemiecku oznacza ‘lwi’ – wyjaśnia artystka.
Utwory Lion nie są kawałkami, które łatwo można przyporządkować do konkretnej szufladki. Każda piosenka jest inna, ale ich wspólnym mianownikiem jest cel: – „Chcę, aby słuchacze odczuwali emocje, tak samo jak ja je odczuwam podczas występów. Interpretuj dowolnie, ale wyciągnij z tego jakieś uczucia. Nawet chłopaki niech zapłaczą!”