Years & Years oraz MNEK rozliczają się z „Valentino”

Uzo (MNEK – dop. red.) i ja chcieliśmy napisać piosenkę o wszystkich łajdakach, którzy porządnie namieszali nam w życiach w przeszłości. Jestem prawdziwym szczęściarzem, że mam takiego przyjaciela jak Uzo. Mogę z nim pogadać o sprawach sercowych. Kiedy spotkaliśmy się w studiu, było tak, jakbyśmy byli po prostu na przyjacielskim wyjściu. Znamy się już jakiś czas, a wciąż nie mogę wyjść z podziwu nad jego talentem. Mam nadzieję, że każdy, bez względu na orientację seksualną, będzie mógł utożsamić się z tekstem tej piosenki. Każdy z nas trafił kiedyś na jakiegoś Valentino! Jestem również niezwykle dumny z tego, jak bardzo gejowska jest ta piosenka. Dwóch chłopaków śpiewających o kolejnym chłopaku to wciąż rozczarowująco rzadkie zjawisko w muzyce, dlatego radość jest tym bardziej tak duża

Olly Alexander