Artystka promuje krążek tytułowym utworem.
Brandi Carlile powraca z ósmym albumem studyjnym i pierwszym solowym projektem od czterech lat. Po okresie intensywnej współpracy z ikonami i legendami muzyki, 11-krotna laureatka nagrody Grammy kieruje spojrzenie do wewnątrz, spogląda wstecz i ostatecznie wraca do siebie na płycie „Returning To Myself”, która ukaże się 24 października nakładem Interscope Records / Lost Highway. Album został wyprodukowany przez Carlile, Andrew Watta, Aarona Dessnera i Justina Vernona. Krążek zawiera dziesięć utworów, w tym tytułowy, który trafił już do internetu wraz z klipem w reżyserii Florii Sigismondi.
– Nie jestem swoją ulubioną osobą do spędzania czasu. Powrót do siebie to nie tylko samotność, ale i boleśnie nudne doświadczenie. Tak bardzo, że właściwie wcale mnie nie interesuje. Wolę podwajać, potrajać, a nawet poczwórnie stawiać na współzależność, o której nauczyłam się, że poza programami 12 kroków i związkami w gimnazjum wcale nie jest taka niezdrowa – mówi Brandi.
– Dla mnie kluczem do nauczenia się „bycia samemu” jest wcale nie być samemu. To być samemu w zatłoczonym pokoju. To usłyszeć niespodziewany dzwonek do drzwi i zastanawiać się, kto przyszedł, żeby patrzeć, jak czytam książkę i obgryzam paznokcie przez cały dzień. Gość może przyjść na głęboką rozmowę przy butelce taniego wina, ale jego obecność może być tylko uniesieniem brwi i gestem w stronę lodówki, gdy gram w Zeldę… Gdzie naprawdę wybieram siebie, mając kogoś tak blisko, że słyszę, jak się odpręża.
Ludzie chcą być razem w ciszy częściej, niż na to pozwalamy. To zakochiwanie się w dźwięku kół samochodu na żwirowej drodze. To możliwość niespodziewanego gościa. To całe „nie-bycie-samotnym”…
Wspólnota dała mi wszystko, co kocham w życiu. Od mojej pierwszej rodziny w wąskim domu na kółkach, zgromadzonej wokół pieca na drewno, aż po życie z zespołem, towarzyszenie mojej żonie wszędzie, gdzie idzie, wychowywanie dzieci w autobusie koncertowym, naukę u boku Joni Mitchell czy tworzenie muzyki z moim największym bohaterem – Eltonem Johnem.
Dlaczego odcięcie się ma być heroizmem, skoro trudna praca bycia razem jest o wiele ciekawsza? …Bo ja nie chcę tego robić. Bo nie chcę wracać do siebie. I właśnie dlatego to zrobię – wyjaśnia artystka.
Oprócz Carlile, Watta, Dessnera i Vernona, na płycie usłyszymy jej wieloletnich współpracowników Phila i Tima Hanserothów oraz SistaStrings (Monique i Chauntee Ross), a także Josha Klinghoffera, Chada Smitha, Matta Chamberlaina, Dave’a Mackaya, Roba Moose’a, Blake’a Millsa, Marka Ishama i Stewarta Cole’a.
„Returning To Myself” – lista utworów:
1. Returning To Myself
2. Human
3. A Woman Oversees
4. A War With Time
5. Anniversary
6. Church & State
7. Joni
8. You Without Me
9. No One Knows Us
10. A Long Goodbye
Brandi Carlile
Brandi Carlile to nominowana do Oscara i 11-krotna laureatka Grammy wokalistka i songwriterka. Artystka ma na koncie także dwie nagrody Emmy. W trakcie kariery wydała osiem albumów studyjnych, w tym ostatni, „Who Believes in Angels?” – szeroko chwalony, wspólny projekt z jej dziecięcym idolem Eltonem Johnem, który zadebiutował na 1. miejscu listy w Wielkiej Brytanii i w top 10 w USA.
Carlile działa także jako ceniona producentka. Pracowała przy nagradzanych Grammy projektach Joni Mitchell i Brandy Clark. Wraz z żoną Catherine nagrała również własną wersję „Closer To Fine” Indigo Girls, która znalazła się na ścieżce dźwiękowej „Barbie The Album”, a także utwór „Home”, wykorzystany w finałowym sezonie serialu Ted Lasso. W styczniu 2025 r. otrzymała pierwszą nominację do Oscara w kategorii Najlepsza piosenka oryginalna za „Never Too Late”, napisaną wspólnie z Eltonem Johnem, Bernie Taupinem i Andrew Wattem do dostępnego na platformie Disney+ filmu dokumentalnego o życiu i karierze Eltona Johna.
Poza działalnością muzyczną i literacką Carlile jest współzałożycielką Looking Out Foundation, która zebrała dotąd ponad 8 milionów dolarów na lokalne inicjatywy społeczne. Mieszka na wsi w stanie Waszyngton wraz z żoną i dwiema córkami, Evangeline i Elijah.