Trzeci singiel zapowiadający album „hickey” już dostępny.
Australijski duet Royel Otis udostępnił kolejną zapowiedź swojego wyczekiwanego albumu „hickey”. Słodko-gorzki, energetyczny singiel „say something” ukazał się nakładem OURNESS / Capitol Records. Piosenka miała premierę w audycji Zane’a Lowe’a.
Album „hickey” można już zamówić w przed sprzedaży.
Royel Otis stworzyli „say something” wspólnie z Billym Walshem (Post Malone, The Weeknd) oraz producentem Omerem Fedim (Lill Nas X, The Kid LAROI). To mieszanka nostalgicznych melodii, popowej chwytliwości i bębnów inspirowanych brzmieniem „Take on Me”. W miarę jak utwór się rozwija, Otis Pavlovic snuje swoją opowieść, błagając o porozumienie: „Wysysasz ze mnie całą energię / I choć mnie wykańczasz, nie pozwolę, by to się skończyło / Więc czego ode mnie chcesz, czego potrzebujesz? / Czy możesz coś powiedzieć? Powiedz coś / Staram się to naprawić, zanim odejdziesz”.
– To piosenka o tym, co nigdy nie zostało wypowiedziane – mówią o nowym singlu artyści. „say something” ukazało się po wielkim sukcesie pierwszego singla z „hickey” – „moody”, które przez dwa tygodnie było numerem jeden na liście Adult Alternative Airplay Billboardu. Tym samym Royel Otis zostali pierwszym debiutującym wykonawcą w tym roku, który zdobył szczyt tej listy. W czerwcu Royel Otis zaprezentowali również utwór „car”, który zadebiutował jako piosenka dnia w BBC Radio 1.
Royel Otis rozpoczęli nowy etap kariery w maju od dwóch wyprzedanych w kilka minut koncertów w legendarnym Troubadourze w West Hollywood. Od tamtej pory są w trasie – zarówno na najważniejszych festiwalach, jak i organizując spontaniczne występy. W Toronto zagrali nawet specjalny set dla fanów, którzy nie zmieścili się na kameralny koncert. 8 listopada grupa wystąpi na festiwalu Inside Seaside w Gdańsku. Royel Otis mają bardzo intensywne plany koncertowe. Pełna rozpiska ich występów jest dostępna na oficjalnej stronie zespołu.
Royel Otis mają reputację przeuroczego zespołu indie rockowego, zbierają też rewelacyjne recenzje za swoje koncerty. Chemia między muzykami na scenie jest niezaprzeczalna.
Media o Royel Otis:
Ten duet z Australii jest szalenie dobry, po prostu SZALENIE DOBRY
– Zane Lowe, Apple Music
– Zane Lowe, Apple Music
Łączą smykałkę do melodii z bałaganiarskim DIY. Royel Otis już wypracowali swoje charakterystyczne brzmienie – CLASH
Mają TO COŚ, na które nadzieję ma bardzo wiele zespołów w dzisiejszych czasach – V MAN
Royel Otis jest na fali. Dołączaj na pokład, albo zmykaj z drogi – Billboard
Spotkanie Royela Maddella i Otisa Pavlovica wydaje się niemal przeznaczeniem. Obaj pracowali w barach i kawiarniach w tej samej okolicy, zanim w 2019 roku postanowili spotkać się z gitarami i szkicami piosenek. Nie mając większych oczekiwań, szybko zauważyli niewypowiedzianą chemię między nimi. Nić porozumienia doprowadziła do powstania piosenek, które brzmiały tak naturalnie, jakby istniały od zawsze. Niedługo potem zauważył ich świat – zyskali popularność w internecie, a także w klubach rockowych.
W 2024 r. artyści wydali debiutancki album „PRATTS & PAIN”. Album nazwano na cześć pubu w południowym Londynie, w którym duet pracował nad tekstami. Na płycie znalazły się takie utwory jak „Fried Rice” i „Foam”. Przed premierą krążka zespół zaprezentował cover „Murder On The Dancefloor” nagrany w ramach sesji „Like a Version” dla Triple J.
Grupa zagrała w ubiegłym roku ponad 100 koncertów, na których pojawiło się ponad 100 tys. widzów. Artyści występowali w Australii, Wielkiej Brytanii, Europie i USA. W ramach trasy Royel Otis zagrali również w warszawskim klubie Hybrydy.