Artysta otwiera się przed słuchaczami i opowiada o tym, co go ciągle rozdziera od środka, czyli dwóch wilkach, które siedzą w jego głowie.
Ten numer to trochę autoterapia. Zawsze we mnie siedziały dwa wilki – jeden ciągnie na szczyt z chorą ambicją, a drugi najchętniej rzuciłby wszystko dla świętego spokoju. To jest to, co mnie napędza i jednocześnie męczy. Przyjdzie taki dzień, że wilki zaczną współpracować, chyba.
mówi shymczyk.
Brzmi znajomo? Ten utwór trafia w punkt dla wszystkich, którzy próbują ogarnąć życie między presją sukcesu, a potrzebą wytchnienia. Szczere brzmienie z energicznym vibe’em - idealne na jazdy autem albo chwilę refleksji w słuchawkach.
“WILKI” to kolejny dowód na to, że shymczyk nie boi się mówić, jak jest. Artysta podtrzymuje tradycje budowania napięcia w swoich trackach - BPM'y przyspieszają wraz z jego nawijką, tworząc przestrzeń do wyobrażenia sobie tego, co dzieje się w jego głowie.
shymczyk, czyli postać, która coraz mocniej upomina się o należną uwagę i dzięki sumiennej pracy dociera do coraz szerszego grona słuchaczy. Jego utwór "Kiedy byłem", odświeżona odsłona hitu zespołu Breakout, tygodniami utrzymywał się na listach przebojów m. in. radia Eska utrzymując się w TOP 10 notowania RAP 20. Regularnie publikuje utwory, które wyróżniają się świeżym brzmieniem i szczerością.