Najnowszy album Jana Lisieckiego „Preludes” to program recitalowy pianisty złożony wyłącznie z preludiów, prezentujący cykl 24 Preludiów z op. 28 (oraz Preludium As-dur KK IVb/7 i Preludium cis-moll op. 45) Fryderyka Chopina, a także wybór preludiów Bacha, Messiaena, Rachmaninowa i Góreckiego.
Uwielbiane przez artystów i melomanów 24 Preludia Op. 28 Chopina były dla Jana Lisieckiego punktem wyjścia także dla tego albumu. Nie mogło tu zabraknąć także utworów Bacha, którego „Das Wohltemperiertes Klavier” Chopin uwielbiał i często grał. Rachmaninow był niejako kontynuatorem sztuki Chopina w rozwijaniu preludium jako samodzielnej formy instrumentalnej, więc w programie albumu znajdziemy trzy jego preludia – dwa z op. 23 (nr 3 d-moll i nr 5 g-moll) oraz cis-moll z op. 3 nr 2.
Trzy z ośmiu – napisanych przez Messiaena w wieku 20 lat – preludiów („La colombe”, „Chant d’extase dans un paysage triste” i „Le nombre léger”) są kolejnym, ciekawym elementem recitalu. Najnowszymi historycznie utworami na płycie są dwa (pierwsze i ostatnie) z Czterech preludiów Góreckiego, op. 1 (powstałe w 1955 roku).
– Zawsze uwielbiam poznawać nowych kompozytorów oraz nowe – dla mnie – utwory i prezentować je publiczności – mówi pianista. Najnowsze estradowe interpretacje tego programu zyskały już uznanie wielu krytyków i słuchaczy.