Wyobraźmy sobie następującą scenę: muzyk stoi ze swoją gitarą w polu i wykonuje piosenkę, która nie ujrzała jeszcze światła dziennego. Całość zostaje sfilmowana, opublikowana w mediach społecznościowych i opatrzona pytaniem: czy to powinien być kolejny singiel?
Artystą, o którym mowa, jest Nathan Evans, piosenkarz, który od lat zachwyca fanów swoimi inspirowanymi Szkocją popowymi przebojami. Fani Nathana odpowiedzieli na zadane na Instagramie i TikToku pytanie zgodnie: „Tak”, zostawiając pod jego postami tysiące polubień i entuzjastycznych komentarzy. Tymczasem Nathan Evans nie byłby Nathanem Evansem, gdyby nie podążył za życzeniem swojej publiczności i nie wydał nowego singla zatytułowanego „Old’ Man’s Grace”.
W nowej piosence Evans robi to, co potrafi najlepiej. 30-latek w typowy dla siebie sposób dzieli się z fanami emocjonalnym tekstem o drzemiącej w ludziach wewnętrznej sile i pewności, że wszyscy odnajdziemy właściwą drogę. Nawet jeśli nie zawsze będzie ona bezpieczna i wolna od wyzwań. To intensywne przesłanie trafia wprost do serc słuchaczy dzięki niepowtarzalnemu szkockiemu akcentowi artysty i wyjątkowemu brzmieniu jego gitary.
„Nie wiem, dokąd zmierzamy,
Ale wiem, że odnajdziemy naszą drogę
Istnieje światło, które poprowadzi nas
Nawet w najciemniejsze dni
Niech twój kielich będzie przepełniony
z uśmiechem na twarzy
Obyś pielęgnował każdą chwilę
Niech twoje dni będą wypełnione łaską”
Nathan Evans doskonale wie, w jakie tony uderzyć, by zainspirować swoich fanów. Fani obserwujący go w mediach społecznościowych (imponujące 1,8 mln na TikToku, a także 430 tys. na Instagramie), uwielbiają go za szczerość płynącą z piosenek twórcy.