Południowoafrykański pianista, kompozytor, uzdrowiciel i filozof Nduduzo Makhathini zapowiedział premierę swojego trzeciego albumu w Blue Note. Krążek „uNomkhubulwane” ukaże się 7 czerwca.
Wydawnictwo to transcendentna trzyczęściowa suita, oddająca hołd zuluskiej bogini uNomkhubulwane i opowiadająca tragiczną historię Afryki. Na płycie usłyszymy trio Makhathiniego z basistą Zwelakhe-Duma Bell le Pere i perkusistą Francisco Melą. Album będzie dostępny na ekskluzywnej kolorowej płycie winylowej wyłącznie na www.klasykaijazz.pl, czarnej płycie winylowej, CD lub w wersji cyfrowej. Posłuchaj otwierającego utworu „Omnaya”.
Od czasu międzynarodowego debiutu dla Blue Note w 2020 roku z albumem „Modes of Communication: Letters From the Underworlds”, Makhathini zdobył powszechne uznanie jako twórca prawdziwie duchowej i transcendencyjnej muzyki. Dla Makhathiniego, zuluskiego uzdrowiciela i pedagoga, który głęboko zagłębił się w historię i tradycje swoich przodków, muzyka improwizowana nigdy nie dotyczyła jedynie estetyki czy idiomów. Jak ujął to „The New York Times”, uznając „Modes of Communication” za jeden z najlepszych albumów jazzowych 2020 roku: „W chwili, gdy duchowy jazz stał się niebezpiecznie modną koncepcją, zaufaj muzykowi, który naprawdę poświęcił swoje życie praktykom wróżbiarskim”.
„uNomkhubulwane” wykracza poza wszelkie istniejące pojęcie tworzenia muzyki, aby zaoferować swoją najgłębszą jak dotąd wizję twórczego mistycyzmu. Pianista poszukuje tu inspiracji na całkowicie metafizycznym poziomie, wykorzystując dźwięk jako sposób na obcowanie z, jak to ujął, „nadprzyrodzonymi głosami”. Mówiąc inaczej, zamiast polegać na pracy swoich amerykańskich i afrykańskich bohaterów jazzowych, czy nawet na wnikliwych badaniach w swoich akademickich dziedzinach studiów, Makhathini decyduje się tutaj na sięgnięcie do czystej esencji bytu – nieziemskiego wysiłku, który obejmował słuchanie-słyszenie-odczuwanie i nawiązywanie relacji z „gdzie indziej” poprzez pewne przewodnictwo. Na całym albumie „uNomkhubulwane” Makhathini podróżuje w nieznane, łącząc starożytne koncepcje z nutą futuryzmu.
Co niezwykłe, stworzył zachęcający, wciągający album, który powinien po raz kolejny zaimponować wielbicielom Johna i Alice Coltrane, Pharoah Sandersa, klasycznego południowoafrykańskiego jazzu, przyjaciela i współpracownika Makhathiniego, Shabaki Hutchingsa i innych nieustraszonych muzycznych podróżników. Na „uNomkhubulwane” usłyszymy trio pianisty z Zwelakhe-Duma Bell le Pere, basistą pochodzenia południowoafrykańskiego, który urodził się i wychował w USA oraz urodzonym na Kubie perkusistą Francisco Melą, uznanym muzykiem, współpracującym między innymi z Joe Lovano, Kennym Barronem, McCoy Tynerem i innymi mistrzami gatunku. Sekcja rytmiczna dodaje pełne pasji wokalne wsparcie, akcentując modlitewne motywy Makhathini.
Ich wspólny wkład w album jest precyzyjny, ale i eteryczny. W „Omnyama” hipnotycznie powtarzający się riff wzmacnia mówione słowo oraz śpiewane zaklęcia lidera. Na przestrzeni suity Makhathini wykorzystuje klikające dźwięki wspólne dla języków Bantu, które przywołują słuchowe wrażenie kropelek wody. Woda, będąca rdzeniem afrykańskiej historii stworzenia, jest esencją przywołującą Boga.
11-utworowa suita wzięła swój tytuł od zuluskiego imienia „jedynej córki Boga i manifestacji boskiego celu stworzenia” – wyjaśnia pianista. – Uważa się ją również za mityczną boginię deszczu, regulatora natury, światła i płodności". Zmiennokształtna siła „uNomkhubulwane” może manifestować się w postaci zwierzęcia, huraganu lub tęczy, z których ta ostatnia, jak mówi Makhathini, symbolizuje jej dobroć i regulację równowagi.
Trzy części projektu są swego rodzaju ścieżką do przyjęcia ducha „uNomkhubulwane”. Trójka jest liczbą o monumentalnej mocy i znaczeniu w Afryce. Jak mówi Makhathini: – W kosmologii Yoruba liczba 3 reprezentuje równowagę i harmonię [cechy „uNomkhubulwane”]. Znacznie szersze afrykańskie światopoglądy wiążą liczbę 3 z nieskończonością, nieśmiertelnością i ciągłością poprzez potrójny stan istnienia: przed [przodkowie], tutaj [żyjący] i przyszłość [jeszcze nienarodzeni].
Trójka jest wskazana bezpośrednio w muzyce nowej suity Makhathiniego w formacie tria zespołu, w sygnaturach czasowych, w zachwycającym triplecie. Suita wyłoniła się z „pieśni matki”, którą Makhathini otrzymał podczas procesu inicjacji, którą przeszedł, aby zostać uzdrowicielem. Tam został zanurzony w wodzie, aby spotkać uNomkhubulwane, która podarowała mu tę pieśń. Pierwsza część, „Libations”: – Dotyczy zbiorowej czarnej pamięci w stanie protestu przeciwko trwającej opresji – mówi artysta, dodając, że: – Ta część przywołuje wieczny stan czarnej żałoby, który sprawił, że straciliśmy nasze „głosy” i chociaż nadal płaczemy, nie mamy już łez.
Druga część, „Water Spirits”, dotyczy energii życiowej i odbudowy, to droga „oczyszczenia i przywołania esencji”. Ostatnia część, „Inner Attainment”, koncentruje się na „wolności, nadziei i łasce” oraz dążeniu do transcendencji, która przyniosłaby obfitość z powrotem do naszego obecnego czasu i płaszczyzny fizycznej.
Jak zawsze, przesłanie Makhathiniego jest ostatecznie optymistyczne dla jego ludu i dla wszystkich ludzi. – Zasadniczo ta idea jest zaproszeniem dla ludzkości do kultywowania sposobów bycia w wolności i równowadze – mówi. – Tutaj zapraszam do nowego sposobu humanizmu, który jest zorientowany na śpiewanie pieśni uNomkhubulwane.