„Lekko” to czwarty singiel Luny po wydaniu albumu „Nocne zmory”.
Jeszcze w grudniu ubiegłego roku ukazał się kawałek „Dynamit”, który kończy się słowami: „Żyję w świecie, który stworzyłam / Nie chcę w nim już być” z dość mrocznym klipem, a nowy rok otworzyła piosenka „Już nie zasnę” w zupełnie innej stylistyce wizualnej. Razem z pierwszym tegorocznym singlem Luna zapowiedziała zmianę i przejście na „jasną stronę księżyca”. Wyjście z cienia w kierunku życia. Świetnie obrazowały to zdjęcia i wizualizacje do kolejnych singli, ale pełnię tej zmiany widzimy dopiero teraz.
„Lekko” to najlżejszy gatunkowo kawałek od Luny. Idealny na lato.
– „Lekko” to zapis wrażeń, jednej chwili – mówi artystka – w której czujesz lekkość, błogość i spokój. Łzy chowasz na potem i po prostu trwasz. Jest błogo.
Dopełnieniem piosenki jest klip nakręcony na malowniczych Wydmach Helskich, w reżyserii Pawła Kleina.
– Chciałam, żebyście poczuli się lekko razem ze mną – przekonuje Luna. – Usłyszeli te dźwięki i fale, poczuli, że czas zwalnia i zatrzymuje się, a wszystkie zmartwienia oddalają, aż wreszcie przestają istnieć. Jesteście tylko tu i teraz, w tej jednej, ciepłej chwili. W słońcu, w pozytywnych emocjach. Na ziemi, czy poza nią…
W klipie widzimy Lunę taką, jaką widzieć ją możemy rzadko – zupełnie zwyczajną.
– To nie było łatwe – przyznaje artystka. – O wiele łatwiej było mi wejść w wykreowaną postać niż pozostać zupełnie naturalną. Jakby bycie nią było dla mnie paradoksalnie bardziej naturalne. Jakbym to była prawdziwa ja. Zresztą… może tak jest, kto wie.