Uznana piosenkarka i autorka tekstów – Holly Humberstone – zapowiedziała właśnie swój debiutancki album. Premierę „Paint My Bedroom Black” zaplanowała na 13 października. Wydawnictwo promują dwa nowe single „Antichrist” i „Room Service”.
Holly Humberstone nieustannie czerpie inspirację z otoczenia i jego wpływu na tożsamość oraz poczucie własnej wartości. Efekty słychać było m.in. w bardzo osobistych piosenkach o dorastaniu – od „Haunted House” po „The Walls Are Way Too Thin” z EP-ki o tym samym tytule.
„Paint My Bedroom Black”, wyczekiwany debiut płytowy Holly, jeszcze bardziej zagłębia się w doświadczenia artystki, która z nikomu nieznanej dziewczyny grającej na pianinie w domu rodzinnym stała się jedną z najciekawszych gwiazd alternatywno-popowej sceny w swoim pokoleniu. Humberstone zaprosiła słuchaczy do mrocznego świata, udostępniając wgląd w głębokie, nieco chaotyczne emocje.
Najnowsze single nie bez powodu odzwierciedlają jej dwoistą naturę. – Przez sporo czasu czuję się jak dwie różne osoby. Moim największym wyzwaniem zawsze jest zrobienie czegoś, czego nie robiłam wcześniej, co odsłania nowe części mnie – opowiada Holly.
Jedną z jej nowych ról możemy zobaczyć w piosence „Antichrist” obrazującej trudne zerwanie. To ballada o złamanym sercu i rodzącej się nienawiści do samej siebie. Drugi z singli, „Room Service”, opowiada o zamknięciu się przed światem.
– „Antichrist” opowiada o zerwaniu, przez które przeszłam kilka lat temu. Naprawdę zależało mi na tej osobie i bardzo chciałam, żeby to wyszło, ale wiedziałam, że coś jest nie tak i nie wkładałam w to serca. Wiedziałam, że w końcu będę musiała zranić osobę, którą tak bardzo chciałam kochać. W czasie, kiedy pisałam piosenkę, czułam, że ciągle zawodzę otaczających mnie ludzi. Zupełnie tak, jakbym nie była w stanie być tu dla nikogo, na kim mi zależy. W sumie czułam się jak najgorsza osoba na świecie, jak Antychryst. Naprawdę miałam wrażenie, że jestem toksyczna, a poczucie winy i wstręt do samej siebie, które się z tym wiązały, objawiły się w tej piosence – opowiada Holly.
– Napisałam „Room Service” jakiś czas temu, kiedy dopiero zaczęłam koncertować na cały etat. Ciągle byłam zestresowana i chociaż dobrze się bawiłam, naprawdę tęskniłam za domem i przyjaciółmi. Czułam się opuszczona, jakbym oglądała ich życia z ekranu telefonu. Towarzyszyło mi przytłaczające uczucie, że oddalam się od świata, za którym tak bardzo tęsknię, i po prostu nie chciałam być zapomniana. Wszystko, czego pragnęłam, to wynająć pokój hotelowy z najlepszą przyjaciółką, zamknąć się przed światem i porobić głupie rzeczy, takie jak zamówienie obsługi do pokoju. To dla mnie prosta piosenka miłosna dedykowana ludziom, na których najbardziej mi zależy, i pozornie podstawowym doświadczeniom, które razem dzielimy, lecz często uważamy za coś oczywistego. Im bardziej jestem zajęta, tym bardziej cenię sobie czas spędzony z przyjaciółmi i rodziną; tym bardziej cenię ich w moim życiu.
Wschodząca gwiazda spędziła większość 2022 roku w pokojach hotelowych, z daleka obserwując toczące się wokół życie. Poruszający teledysk do „Antichrist” w reżyserii Jean-Charlesa Chavarina opowiada historię samobiczowania, które towarzyszy zranieniu ukochanej osoby. Holly próbuje uciec od samej siebie – biega z pokoju do pokoju, aż odwróci się od niej samo jej odbicie.
Na początku miesiąca Holly wykonała „Antichrist” dla 100 tys. fanów w St James Park w Newcastle w ramach supportu przed koncertem Sama Fendera. Tym samym przypomniała publiczności, że jest jedną z najciekawszych brytyjskich artystek. Koncepcja „Room Service” pozostała jednak tajemnicą – zagrała go jedynie 80 fanom w hotelowym pokoju 627.
Kiedy Holly po raz pierwszy zaprezentowała publiczności swoje kameralne koncerty w 2021 roku, fani śpiewali już każde słowo z jej przełomowej debiutanckiej EP-ki „Falling Asleep At The Wheel”. Następnie Angielka dała serię wyprzedanych koncertów w takich miejscach jak Roxy w Los Angeles czy Bowery Ballroom w Nowym Jorku, a Olivia Rodrigo oraz Girl In Red zaprosiły ją jako gościa specjalnego na swoje amerykańskie trasy.
To właśnie tamte podróże, od marca do grudnia ubiegłego roku, skłoniły ją do napisania debiutanckiego krążka. Uderzające motywy utraconych miłości, członków rodziny i głęboko zakorzenionych lęków młodości oraz dorastania przeplatają się z doskonałą produkcją. – Miałam kilka zabawnych, szalonych i pełnych wyzwań lat – wspomina Holly. – Chciałam umieścić to wszystko na tym albumie. Jest dla mnie zupełnie nową przestrzenią, ale i migawkami tego, gdzie byłam i gdzie jestem obecnie.
Ma sporo do opowiedzenia – od zeszłorocznego singla „Can You Afford To Lose Me”, po występ dla VEVO i liczne festiwale, w tym Coachella, Glastonbuury oraz Reading & Leeds. Humberstone była już nominowana do dwóch nagród Ivor Novello, zdobyła nagrodę BRIT Rising Star oraz zajęła 2. miejsce w BBC Sound Of 2021.
Jej niewiarygodnie szczere teksty i charakterystyczny wokal zdobyły uznanie Olivii Rodrigo, Phoebe Bridgers, Sigrid, Glass Animals i Sama Fendera. Artystka już dziś inspiruje kolejne pokolenie, w tym Tommy’ego Lefroya, Katie Gregson-Macleod i Matildę Mann.
Holly zakończyła 2022 rok największą dotąd trasą koncertową w Wielkiej Brytanii. 2023 rozpoczęła z dziennikiem i długopisem w dłoniach – odgrodzona od świata w studiu Roba Miltona w Londynie składała kawałki siebie, które zdawały się zgubić w hotelowych pokojach na całym świecie.
Tracklista albumu „Paint My Bedroom Black”:
1. Paint My Bedroom Black
2. Into Your Room
3. Cocoon
4. Kissing In Swimming Pools
5. Ghost Me
6. Track 6
7. Antichrist
8. Lauren
9. Baby Blues
10. Flatlining
11. Elvis Impersonators
12. Girl
13. Room Service