Wizualne dopełnienie muzycznego spotkania Tomasza Makowieckiego i Katarzyny Nosowskiej to bożonarodzeniowy prezent od artysty
- Z końcem sierpnia utwór „Nie Ma Nas” miał już zamkniętą formę i nagrany głos Kasi Nosowskiej. Siedząc na półwyspie, czekałem na premierę i myślałem nad scenariuszem do teledysku. W Chałupach ruch jak na Marszałkowskiej i nagle widzę Jessicę. Nie zastanawiając się ani chwili, podszedłem do niej i powiedziałem: - Chodźmy na plażę nagrać teledysk. - Ale jak? Teraz? Jestem nieprzygotowana – odpowiedziała zaskoczona. 10 listopada Jess już była gotowa i zrobiliśmy zdjęcia. Jak wyszło? Zobaczcie sami.
Czasem, choć niezmiernie rzadko, zdarzają się na polskiej scenie muzycznej spotkania na miarę koniunkcji planet. O takiej skali wydarzenia możemy mówić, kiedy w jednej piosence naprzeciwko siebie staje jedna z najbardziej charyzmatycznych polskich wokalistek oraz jeden z najpiękniejszych i najbardziej przejmujących męskich głosów. Makowiecki i Nosowska wydali właśnie niezwykle emocjonalny singiel „Nie ma nas”.