Lewis Capaldi powraca na dobre. W zeszłym miesiącu wskoczył prosto na szczyt brytyjskiej listy singli z „Forget Me” (jego trzecim #1 w Wielkiej Brytanii). Teraz zapowiada swoją nową płytę „Broken By Desire To Be Heavenly Sent”, która ukaże się 19 maja 2023 roku, a także ogromną trasę koncertową po arenach.
Nowy album to następstwo jego debiutu „Divinely Uninspired To A Hellish Extent”, który był najlepiej sprzedającym się albumem w Wielkiej Brytanii w 2019 i 2020 roku.
Odkąd Capaldi ogłosił nowy singiel podczas livestreamu z drugiego wyprzedanego koncertu na londyńskiej arenie O2, fani oszaleli. Wkrótce po premierze „Forget Me”, artysta zaprezentował teledysk, w którym odtwarza hit Wham! z 1983 roku, „Club Tropicana”. Piosenka pokryła się już srebrem i zbliża się do 100 milionów streamów. Uczyniła go trzecim artystą w tym roku, którego singiel zadebiutował na 1. miejscu już w pierwszym tygodniu, obok Harry’ego Stylesa („As It Was”) i Dave’a („Starlight”). Capaldi nadal okupuje listę top 3 singli w Wielkiej Brytanii.
Koncepcja drugiego albumu jest prosta, ale pokaźna: zrobić dokładnie to samo, co poprzednio. Żadnych dzwonków, gwizdków czy gościnnych występów gwiazd ani rujnująco drogich pobytów w odległych studiach. Zupełnie jak na pierwszym albumie, Lewis pozostaje szczery i to tu rodzi się jego siła: – Nie chcę tworzyć nowego brzmienia, ani wymyślać siebie na nowo – mówi artysta. – Piosenki, które chcę pisać, to piosenki pełne emocji, o miłości lub stracie.
Lewis znalazł idealną rutynę. Jego sprzęt do nagrywania składa się jedynie z małego interfejsu, laptopa, głośników i mikrofonu Shure SM7B. – Miałem wrażenie, że brzmię lepiej, ponieważ mogłem wyluzować się we własnej chacie. Poza tym wiele z tego albumu zostało nagrane z większością tych samych ludzi, z którymi pracowałem przy pierwszej płycie: TMS, Philem Plestedem, Nickiem Atkinsonem i Eddem Hollowayem. Przynajmniej jeden z nich pracował nad prawie każdą piosenką.
Można śmiało powiedzieć, że debiutancki album „Divinely Uninspired To A Hellish Extent” był sukcesem. Sprzedając ponad 10 milionów egzemplarzy na całym świecie, Capaldi zmienił się z domowego muzyka w supergwiazdę. Niewielu może pochwalić się takimi debiutem – najlepiej sprzedającym się brytyjskim albumem w 2019 i 2020 roku, dwoma singlami #1 w Wielkiej Brytanii i przebojem #1 po obu stronach globu („Someone You Loved”), a także kilkoma nagrodami BRIT i nominacją do Grammy.
Po wyprzedaniu setek tysięcy koncertów na kilku kontynentach, Lewis jeszcze przed wydaniem debiutanckiego albumu wyprzedał londyńską SSE Arena Wembley jako jeden z pierwszych artystów, którym udało się tego dokonać. Tego lata powrócił, aby zagrać na swoich pierwszych festiwalach, w tym na Kraków Live Festival. Teraz jest gotów, aby wyruszyć w pełną trasę po Wielkiej Brytanii i Europie. Lewis Capaldi już 13 lutego zagra dla polskiej publiczności w warszawskim Torwarze. Przedsprzedaż biletów rozpocznie się 26 października, a sprzedaż ogólna 28 października.
Jego pierwszy album uczynił z niego międzynarodową gwiazdę, ale drugi jest już płytą megagwiazdy, która zna swoją publiczność. Fani na całym świecie rzucili się na „Forget Me”, pokazując, że wielki popyt na jego muzykę nie ma końca.
– Jestem gotowy, tak jak moje piosenki – podsumowuje Capaldi.