Sprawdź klip do jego pierwszego anglojęzycznego singla
Zdaniem Ignacego to najweselsza piosenka, jaką do tej pory wydał. Przewrotnie nosi tytuł „Loser”.
Na zakończenie lata, tuż przed rozpoczęciem studiów na Amerykanistyce na UW, Ignacy oddaje słuchaczom zapowiadany od kilku tygodni swój pierwszy autorski utwór po angielsku. Udowadnia tym samy, że jest mistrzem pisania o tym, co intymne - w obu językach.
- „Loser” to opowieść o próbie zapełnienia wewnętrznej pustki niezdrową relacją – opowiada Ignacy. - Czasami nie potrafimy pogodzić się z tym, że nie możemy mieć wszystkiego czego pragniemy. Jesteśmy w stanie zatracić samych siebie tylko po to, by osiągnąć nasz cel (w tym wypadku zdobyć uwagę drugiej osoby). Tylko przez pogodzenie się z przegraną możemy pójść dalej, nie popełniając już więcej tych samych błędów.
Piosenkę ilustruje idealny na zakończenie lata klip nakręcony bardzo spontanicznie, jednym ujęciem.
A już w październiku kolejne single – artysta zdradza, że może nawet dwa.