W miniony weekend Billie Eilish zawitała z trasą promującą album „Happier Than Ever” do słynnego nowojorskiego Madison Square Garden. 20-letnia gwiazda nie potrzebowała fajerwerków i innych efektów specjalnych, by zawładnąć niemal 20-tysięcznym tłumem.
Eilish zawiadowała każdym calem sceny – The New York Times
Moc koncertu była napędzana pełną werwy obecnością Billie – The New York Times
Niemal 20 tys. rozszalałych fanów wykrzykiwało każde słowo w trakcie pełnego triumfów koncertu w Madison Square Garden. Sobotnia noc jest najlepszym dowodem na to, że – przynajmniej w trakcie wykonywania na żywo – Billie Eilish nie ma cichych utworów – The New York Times
Słuchaj albumu „Happier Than Ever” Billie Eilish w serwisach cyfrowych:
Charakterystyczny dla Billie zawiadiacki błysk w oku docierał nawet do najdalszych, najtańszych siedzeń – The New York Times
Przez niemal dwie godziny, arena była sposobem na ucieczkę, a jedynymi potencjalnymi zagrożeniami były mocne postaci, które nawiedzają piosenki Eilish – mężczyźni, których artystka rozbrajała z pomocą skandującego tłumu, w takich utworach jak „Therefore I Am” czy „Your Power”
– The New York Times
– The New York Times
Hołd dla charyzmatycznej scenicznej persony Eilish. Rzadko potrzebuje takich gadżetów jak rozszerzona rzeczywistość, by zrobić wrażenie
– The New York Times
– The New York Times
Subtelne dissy takie jak „I Didn’t Change My Number” czy „Lost Cause” stały się bangerami porywającymi tłumy – The New York Times
Subtelnie zmysłowa „Billie Bossa Nova” przeistoczyła się w pełen pożądania kawałek. W jego trakcie na scenę poleciały staniki, a Billie z nieskrywaną radością przewieszała je przez ramię – The New York Times
Wyraz niezwykle sprytnej relacji z fanami, którą Eilish pielęgnuje od dawna: tak intymna ekspresja emocji jest w dużej mierze powodem wyprzedawania biletów na każdy koncert – The New York Times