Grupa Bastille 4 lutego 2022 roku wyda swoją czwartą długogrającą płytę „Give Me The Future”. Do sieci trafił właśnie najnowszy singiel promujący wydawnictwo, „No Bad Days”. Klip do nagrania wyreżyserował lider zespołu, Dan Smith.
„Give Me The Future”, szalenie ambitny i równie śmiały nowy album Bastille, to hołd zespołu dla ludzkości żyjącej w wysoce rozwiniętych technologicznie czasach, refleksja na temat egzystencji w świecie rodem z opowieści science fiction. Utwory ukazują korzyści wynikające z technologii, ale i mroczne strony życia online. Cały materiał jest jednocześnie lekki i refleksyjny, dystopijny i zachęcający do tańca, a na pewno najbardziej elektroniczny w dorobku Bastille.
Na pomysł płyty frontman Dan Smith wpadł jeszcze przed pandemią, a prace rozpoczęły się nim lockdown zmusił wszystkich do pracy poprzez komunikatory.
- Praca nad tymi utworami w tak apokaliptycznym czasie, kiedy wszyscy byliśmy zamknięci w domach, przyklejeni do ekranów, sprawiła, że granice między tym, co rzeczywiste a co nie, zaczęły się zacierać - wyjaśnia Dan. - Żyjemy w epoce „deep fake”, w epoce fake newsów i zakłamanych przywódców. Online możesz być, kim zechcesz. Jak to wpływa na nas i nasze relacje jest niesłychanie ważne i fascynujące.
„Give Me The Future” zabiera słuchacza do wolnego od obostrzeń świata science fiction, miejsc, gdzie można podróżować w czasie, być kim się chce, robić, co się chcę, korzystać z nowych technologii i zatracać się we własnej wyobraźni. Na płycie nie brakuje odniesień do filmu, literatury, gier wideo czy wirtualnej rzeczywistości.
Przykładem „Thelma & Louise” stanowiący hołd dla kultowego, feministycznego obrazu z lat 90., „Club 57” zainspirowany Nowym Jorkiem lat 80. i artystką Keith Harin czy dramatyczny, ale niepozbawiony nadziei „No Bad Days” o pewnym szpitalnym łóżku w Australii. Teledysk do ostatniego z utworów po raz pierwszy wyreżyserował Smith. W klipie, w którym pojawiają się nawiązania do filmów „Metropolis”, „Ex Machina” i „Matrix”, widzimy wokalistę w futurystycznym laboratorium, próbującego wskrzesić ukochaną.
- Bardzo się cieszę, że w końcu stanąłem za kamerą i jestem naprawdę dumny z klipu, który nakręciłem - skomentował artysta. - Dorastając, miałem obsesję na punkcie filmów, więc cała ta sytuacja była jak ze snu. Przy okazji wiele się nauczyłem i stawiłem czoła nowym wyzwaniom.
Jeśli chodzi o muzykę, na „Give Me The Future” słyszymy basowe linie w klimacie disco, syntezatorowe orkiestracje, gitary, futurystyczny gospel, dźwięki statków kosmicznych, euforyczne smyki, vocoder, zniekształcony wokal, chór technicznych oraz całe mnóstwo bitów. Tytułowy numer to ukłon w stronę Phila Collinsa i The Police, „Shut Off The Lights” to dźwiękowy list miłosny do „Graceland” Paula Simona a „Stay Awake” na pewno przywoła skojarzenia z Daft Punk czy Quincym Jonesem.
Do pracy nad nową płytą Bastille po raz pierwszy zaprosili osoby zewnątrz. I chociaż głównymi producentami są Dan Smith i stały współpracownik zespołu Mark Crew, przy „Distorted Light Beam” muzycy pracowali z Ryanem Tedderem (Adele, Paul McCartney, Taylor Swift), z kolei współautorem „Thelma + Louise”, „Stay Awake” i „Back To The Future” jest Rami Yacoub („…Baby One More Time” Britney Spears, album „Chromatica” Lady Gagi). Swój udział w tworzeniu materiału mieli również brytyjscy autorzy piosenek Jonny Coffer, Plested i Dan Priddy. Ponadto w nagraniach udział wziął uznany aktor, muzyk, reżyser i aktywista Riz Ahmed, którego głos pojawia się w „Promises”.
Słynące z kreatywności Bastille i tym razem nie zawodzą, przedstawiając fikcyjnego, acz podejrzanie znajomego technologicznego giganta Future Inc. To firma wygłodniała naszych danych, fake’owe przedsiębiorstwo z przyszłości odpowiedzialne za innowacyjną technologię Futurescape, która (jak można zobaczyć w klipach do wszystkich singli - „Distorted Light Beam”, „Thelma & Louise” i „No Bad Days”) oferuje nieograniczone możliwości nowego rodzaju - szansę na przygodę we własnym, wewnętrznym świecie.
Z całą muzyczną i tematyczną różnorodnością, na czwartym album Bastille przekraczają kolejne granice. „Give Me The Future” to nie tyle ocena współczesnego życia, ile refleksja nad światem, w którym przyszło nam żyć i światem, jaki moglibyśmy stworzyć. Tak jak wynika z tytułu finałowego nagrania „Who Knows What the Future Holds… Don’t Matter If I Got You” - czy nam się to podoba, czy nie, nie wiemy, co przyniesie przyszłość. Trzeba więc cieszyć się chwilą, czy to w prawdziwym czy wirtualnym świecie.