Kasia Golomska i Kamil Durski ledwie siedem miesięcy temu pokazali się światu jako ATLVNTA z singlem „Umrzesz tak jak ja”, a już na świat przychodzi ich pierwsze muzyczne dziecko – album ATLVNTA.
Zaczynali na scenie jako bardzo młodzi ludzie z małych miejscowości. Kasia dopiero kończyła liceum. Mieli pomysł na siebie, grali prosto z serca. Jako Lilly Hates Roses dali się poznać fanom alternatywy, pojawiając się na najważniejszy polskich festiwalach oraz goszcząc na najpopularniejszych playlistach w cyfrze. Bardzo szybko zaskarbili sobie sympatię mediów oraz uznanie w branży. Wystąpili na wielu koncertach zagranicą, w tym na słynnym festiwalu SXSW w Austin w Teksasie. To był piękny start, piękne dojrzewanie – teraz spotykamy ich świadomych i dojrzałych, choć jak sami mówią „ciągle w procesie”. Bo „kto się nie zmienia – umiera” – jak mawiał klasyk.
Pytanie „dlaczego zmieniacie nazwę?” słyszeli przez te miesiące niezliczoną ilość razy. Piosenki, które zdecydowali się pokazać jako single po części na nie odpowiadały. Dawały też przedsmak tego, czego możemy się spodziewać po zapowiadanej od początku płycie.
Bazujące na elektronicznych beatach oraz soulowej energii nowe brzmienie ATLVNTY można określić mianem alternatywnego rapu, albo nowofalowego popu, ale tak naprawdę trudno im przypiąć jedną łatkę. Jak sami mówią „w naszej muzyce słychać nas samych i wszystkie nasze fascynacje muzyczne, tym razem bez hamulców”. Podszyte nihilistycznym leitmotivem teksty stanowią integralną część stylu zespołu i są zbiorem luźnych obserwacji codziennego życia, jego jasnych i mrocznych stron. Bez tematów tabu.
- Wierzę, że nasz album przekazuje pozytywny komunikat. – mówi Kamil, który jest autorem większości tekstów. – Teksty są nieco nostalgiczne - dołujący jest może tylko jeden - jednak zależało nam, żeby to była przyjemna podróż. Podczas pisania fascynowała mnie słabość człowieka jako cecha, która jest normalna, wybaczalna. Jednym z motywów przewodnich jest to, żeby przestać się karać za rzeczy, których już nie zmienimy.
Album ATLVNTA to jedenaście piosenek i cztery instrumentalne skity, które przemycają dodatkowe smaczki i fascynacje muzyczne, a jednocześnie spinają całość w spójną koncepcję. Producentem albumu i współautorem kilku kompozycji jest uznany producent Michał Fox Król. Od strony wizualnej album zdecydowanie wyróżnia się na półkach w polską muzyką. Mocny kolor, minimalistyczny design, świetna typografia. Album otwieramy jak okładki pamiętnika pełnego zapisków i zdjęć, dokładnie tak, jak słuchamy płyty – jest opowieścią. Całość jest spójna z tym co możemy oglądać od pierwszego spotkania z ATLVNTĄ. Autorką koncepcji graficznej, w tym logo formacji, jest Angelika Bujak, a Zosia Zija i Jacek Pióro to duet artystyczny fotografów - autorów zdjęć Kasi i Kamil