To list miłosny do Londynu w reżyserii laureata BAFTA
Jessie Ware i Gemma Arterton (gwiazda kina znana m.in. z takich filmów jak „Quantum of Solace”, „Starcie tytanów” czy „Książę Persji: Piaski czasu”) piszą list miłosny do Londynu w najnowszym klipie Ware, „Remember Where You Are”, w reżyserii laureata BAFTA Dominica Savage’a.
ZOBACZ WYSTĘP JESSIE WARE Z SINGLEM „REMEMBER WHERE YOU ARE” W PROGRAMIE GRAHAMA NORTONA:
Najlepszy album Jessie Ware z dotychczasowych – Guardian
Czysty eskapizm – NME
Jessie przypomina nam, dlaczego tak w ogóle słuchamy muzyki dance – Pitchfork
Perfekcyjny album – GQ
Najlepszy popowy album 2020 roku – Vogue
Triumf - Rolling Stone
„What’s Your Pleasure?” to atak na pozycję Daft Punk i ich „Random Access Memories” – Polifonia
Ware śpiewa zmysłowo i z elegancją godną prawdziwej divy – Newsweek
Bez dwóch zdań jeden z najlepszych krążków w dorobku wokalistki – Onet
Każda wokaliza, każdy dźwięk mają tu precyzyjnie wyznaczone miejsce – Jazzsoul
„What’s Your Pleasure” już jest klasykiem –80bpm.net
Przerwa była długa, ale teraz czas na zabawę i domowe szaleństwo z Jessie! – ELLE
Jessie Ware i Gemma Arterton zaprzyjaźniły się po tym, gdy aktorka gościła w podcaście wokalistki „Table Manners”. Artystki razem opracowały pomysł na klip. Współproducentem teledysku jest firma należąca do Arterton, Rebel Park Productions. Jessie jest producentką wykonawczą. Klip do „Remember Who You Are” doskonale oddaje uczucie izolacji i samotności w pogrążonym lockdownem Londynie, jednocześnie dając dużą dawkę nadziei na lepszą przyszłość.
Zdjęcia odbyły się w nocy przed Walentynkami. Jak opowiada reżyser teledysku, Dominic Savage:
Współpraca z Jessie i Gemmą nad tym krótkim filmem inspirowanym piękną muzyką Jessie Ware była czystą przyjemnością. Zainspirowało nas prawdziwe poczucie, gdy kręciliśmy na niemal pustych ulicach Londynu w sobotni wieczór/niedzielny poranek. Smutek, nostalgia, ból i opór – to, co towarzyszyło nam na planie, świetnie jest też odczuwalne podczas oglądania klipu. Gdy wspięliśmy się na Primose Hill i słońce zaczęło wychodzić nad miasto, poczuliśmy radość i nadzieję, że przyszłość będzie należeć do nas. A wszystko przy dźwiękach muzyki Jessie. Dzięki temu nie mieliśmy już wątpliwości.
Jessie Ware przyznaje, że piosenka ma dla niej olbrzymie znaczenie:
Od samego początku chciałam, by był to singiel. Bardzo porusza mnie, jak wielu ludzi wskazywało ten utwór jako jeden ze swoich ulubionych. Jeszcze lepsze, że w tym gronie znaleźli się jedna z moich ulubionych aktorek i jeden z ulubionych reżyserów. Praca z Gemmą, Dominikiem i ich ekipą była prawdziwą radością. To dla mnie wielki komplement, że moja piosenka ilustruje wizualny hołd dla Londynu oraz tęsknoty za ludzkim dotykiem, interakcją. To dopieszczone dzieło.
Gemma Arterton dodaje:
Utwór Jessie brzmi jak hymn na naprawdę dziwne czasy, w których przyszło nam żyć. Chcieliśmy, by teledysk stał się listem miłosnym do opustoszałego Londynu; przypomnieniem, jak cudowne jest to miasto i że jeszcze takie będzie. Chcieliśmy też zapisać stopklatkę z obecnego stanu rzeczy. Tkwimy w samotności i mroku, ale wkrótce znowu zapanuje światłość, a przyszłość przyniesie nadzieję. Praca nad klipem była prawdziwą przyjemnością. Doświadczenie realizacji zdjęć w kompletnie opuszczonym Londynie będzie wydarzeniem, którego nigdy nie zapomnę.