Koniec czekania! Do sklepów i serwisów cyfrowych trafił najnowszy album Paula McCartneya „McCartney III”.
Jest coś niezwykle Paulowego w podejściu McCartneya do albumu w czasie pandemii: radosny, pełen siły, patrzący w przyszłość. To przypomnienie jednego z najmocniejszych przekazów The Beatles dla baby boomers: będzie lepiej, cały czas – The New Yorker
Ogólnie imponuje mi ta wola do zmieniania konwencji. Może to pandemiczna nuda, a może jeszcze ochota pobawienia się tym, co się przez dziesięciolecia robiło – Bartek Chaciński, Polifonia
Luzacki majstersztyk – Rolling Stone
Spektakularny powrót do formy. Jego piosenki są jak zawsze wyśmienite i pełne głębi – SALON
Urzekające melodie i zręczne aranże pokazują, że to wciąż najlepszy kompozytor – The Wall Street Journal
Ogólnie imponuje mi ta wola do zmieniania konwencji. Może to pandemiczna nuda, a może jeszcze ochota pobawienia się tym, co się przez dziesięciolecia robiło – Bartek Chaciński, Polifonia
Luzacki majstersztyk – Rolling Stone
Spektakularny powrót do formy. Jego piosenki są jak zawsze wyśmienite i pełne głębi – SALON
Urzekające melodie i zręczne aranże pokazują, że to wciąż najlepszy kompozytor – The Wall Street Journal
Następca wydanego w 2018 albumu #1 „Egypt Station” (który w Polsce zdobył nominację do Fryderyka w kategorii Najlepszy album zagraniczny), „McCartney III” to akustyczna, wyprodukowana przez samego artystę, dosłownie solowa płyta Paula McCartneya, nawiązująca do „McCartney” z 1970 oraz „McCartney II” wydanego 10 lat później. Najnowszy album artysty został nagrany podczas „Rockdownu” w Sussex. Jedną z pierwszych kompozycji była porzucona piosenka z pierwszej połowy lat 90. – „When Winter Comes” (współprodukowana przez George’a Martina). Paul skomponował nowe przejście do utworu, z czego narodził się utwór otwierający „McCartney III” – „Long Tailed Winter Bird”. Natomiast „When Winter Comes”, z nowym intro, stało się „Winter Bird”, kawałkiem wieńczącym tracklistę, wielkim finałem albumu.
O tym, jak wyglądało nagrywanie albumu, możemy przekonać się dzięki teledyskowi do „Find My Way” w reżyserii Romana Coppoli. Do zrealizowania klipu użyto aż 46 kamer.
„McCartney” i „McCartney II” otwierały nowe dekady w życiu Paula, zarówno osobistym, jak i zawodowym. Ten pierwszy album był powrotem do korzeni w wyniku najgłośniejszego rozpadu zespołu w historii muzyki, a wydawnictwo z 1980 było odrodzeniem się z popiołów po Wings. „McCartney III” to świadectwo przekształcenia bardzo niespodziewanych wydarzeń w coś ponadczasowego.