Norweska gwiazda pop Dagny prezentuje nowy singiel „It’s Only A Heartbreak”.
Singiel zapowiada debiutancki album artystki, „Strangers / Lovers”, który ukaże się 2 października. Płyta podzielona jest na dwie części i opowiada o przebiegu relacji. Pierwsza połowa to rozkwit nowej miłości, a druga – zapis jej smutnego końca.
Zmysłowe klawisze, elektronika i perkusja sprawiają, że „It’s Only A Heartbreak” jest być może najbardziej chwytliwym z dotychczasowych singli Dagny. Artystka w tekście śpiewa: „Przez większość dni budzę się i jest ok / Robię swoje, nie mam czasu, by o tobie myśleć / Przez większość dni jestem na fali, myślę sobie, że to tylko złamane serce, muszę dać sobie z tobą spokój”. Dagny tak opowiada o piosence:
Częściowo inspiracja przyszła z klasycznego filmu „Casablanca” z 1942, a zwłaszcza ze słynnej linijki Humphreya Bogarta: „Here’s looking at you, kid”. Utwór opowiada o świadomości, że nie odzyskasz kogoś, ale wciąż możesz ukrycie podziwiać tę osobę z oddali. „It’s Only A Heartbreak” ma w sobie coś nonszalanckiego, ale podskórnie wiadomo, że osoba w tekście wciąż nie pogodziła się ze stratą ukochanego.
Dagny
W maju ukazała się pierwsza część „Strangers / Lovers”, a promowały ją single „Come Over” oraz „Somebody”. „Come Over” spędziło trzy tygodnie na szczycie zestawienia najpopularniejszych piosenek w norweskich stacjach radiowych, a „Somebody” zgromadziło ponad 14 mln streamów, długo gościło w Top 10 Spotify w Norwegii, trafiło też do Top 5 tamtejszego airplaya.
„Strangers / Lovers”, które ujrzy światło dzienne w całości 2 października, to kulminacja pięcioletniej pracy. Od czasu debiutanckiego singla „Backbeat” z 2015, pełnowymiarowy album zawsze był głównym celem artystki.
Historia Dagny pokazuje, że droga jest równie ważna, co osiągnięcie celu. Nie zawsze ścieżka układała się po myśli wokalistki, jednak ostatecznie wszystko dotarło do wymarzonego przez nią miejsca. Na „Strangers / Lovers” trafiły najlepsze kompozycje w dorobku Dagny. – Możliwość wydawania muzyki i grania koncertów bardzo mnie uszczęśliwia. Myślę, że w związku z tym można stwierdzić, że odniosłam sukces. Muszę spróbować nie myśleć za dużo o tym, jak przyjmie się album, ale pamiętać, jak doszło do jego nagrania. Dobre i złe chwile, mnóstwo emocji, mnóstwo ważnych spotkań. Czas, by ten materiał ruszył w świat – podsumowuje norweska gwiazda.