Sam Fender prezentuje nowy singiel „Dead Boys”. Artysta porusza w nim niezwykle trudny temat samobójstw wśród mężczyzn. Utwór to zapowiedź debiutanckiej EP-ki Fendera.
Sam Fender zdecydowanie wie, jak stworzyć zapadające w pamięci, chwytliwe melodie. Artysta łączy je z przemyślanymi tekstami piosenek, które poruszają znaczące tematy. Często gorzkie, ale i zrównoważone komentarze, oko i ucho do ważnych problemów społecznych, wrażliwość na tematy polityczne, a do tego niezwykle poruszający wokal – te składniki sprawiają, że Sam Fender zasłużenie zyskuje coraz większą popularność.
„Dead Boys” to najmocniejszy manifest w dotychczasowym dorobku wokalisty. Surowy zarówno muzycznie, jak i w warstwie tekstowej, utwór opowiada o cichej epidemii samobójstw wśród mężczyzn. Głos Sama Fendera wyprowadza ten trudny temat na pierwszy plan. Ważny przekaz nie odbywa się jednak kosztem genialnej melodii.
Mocny, naprawdę mocny utwór. Zmusza, by przysiąść i uważnie posłuchać – Annie Mac
„Dead Boys” to Sam Fender w najbardziej dojrzałym wydaniu. Bardzo inteligentny songwriting w dobie wszechobecnego indywidualizmu – Line of Best Fit
Poetycki kawałek, który oferuje wsparcie i – co najważniejsze – miłość – Clash
„Dead Boys” to najmocniejszy manifest w dotychczasowym dorobku wokalisty. Surowy zarówno muzycznie, jak i w warstwie tekstowej, utwór opowiada o cichej epidemii samobójstw wśród mężczyzn. Głos Sama Fendera wyprowadza ten trudny temat na pierwszy plan. Ważny przekaz nie odbywa się jednak kosztem genialnej melodii.
Mocny, naprawdę mocny utwór. Zmusza, by przysiąść i uważnie posłuchać – Annie Mac
„Dead Boys” to Sam Fender w najbardziej dojrzałym wydaniu. Bardzo inteligentny songwriting w dobie wszechobecnego indywidualizmu – Line of Best Fit
Poetycki kawałek, który oferuje wsparcie i – co najważniejsze – miłość – Clash
Po uwzględnieniu na długiej liście prestiżowego plebiscytu BBC Sound of 2018, Sam Fender nieustannie koncertuje i niewiele wskazuje, by ten stan miał się zmienić w najbliższej przyszłości. Premiera singla „Dead Boys” zbiegła się z ogłoszeniem trasy Sama Fendera po Wielkiej Brytanii. Pierwszy koncert w Londynie wyprzedał się w ciągu doby.