„Wredne dziewczyny” powracają! Nadchodzący film oparty na nagrodzonym Tony broadwayowskim musicalu „Mean Girls” to kolejne dzieło niezastąpionej Tiny Fey. W rolach głównych zobaczymy Reneé Rapp (Regina), Angourie Rice (Cady), Auli’i Cravalho (Janis) i Jaquela Spiveya (Damian).
Tina Fey odpowiada za scenariusz oryginalnego filmu i musicalu. Wyprodukowany przez Fey i Lorne’a Michaelsa film w reżyserii Arturo Pereza i Samanthy Jayne powstanie na wyłączność Paramount+. Przypomnijmy, że René Rapp portretuje Reginę George w broadwayowskiej wersji musicalu.
Czego mogą spodziewać się fani? Rapp zapowiada: – To będzie niezwykle ekscytujące, autentyczne spojrzenie na „Wredne dziewczyny” i znaczenie, jakie wywarły na nasze dzieciństwo. Tina stworzyła coś niewiarygodnego.
Reneé Rapp od dziecka wie, że urodziła się, aby być na scenie. Pochodząca z Północnej Karoliny Reneé zaczęła wykorzystywać swoją artystyczną duszę pisząc i nagrywając piosenki, gdy była zaledwie nastolatką. Jej kariera nabrała rozpędu, kiedy dostała upragnioną rolę Reginy George. Niedługo potem zdobyła uznanie w telewizji.
W zeszłym roku Reneé pokazała się szerszej publiczności jako Leighton w stworzonym przez Mindy Kaling serialu HBO Max „Życie seksualne studentek”. Pod koniec pierwszego sezonu w życiu Leighton następuje przełom.
– Leighton wychodzi z szafy i nikt nie ma z tym problemu. Myślę, że wspaniale jest zobaczyć to w telewizji. Często jest zupełnie inaczej – mówi Rapp. Artystka śmiało komentuje sytuację w Hollywood: – Jasne, robimy postępy. Ludzie, którzy byli tu przede mną, stworzyli przestrzenie, których ja i moi przyjaciele możemy dziś być częścią. Myślę jednak, że mamy jeszcze sporo do zrobienia.
Jako młoda biseksualna kobieta, Rapp z łatwością utożsamia się ze swoją postacią. – Jest we mnie sporo z Leighton; w pewien sposób pomogła mi zrozumieć siebie. Zdałam sobie sprawę, że mam wiele rzeczy, które muszę przepracować, na przykład trochę zinternalizowanej homofobii. Wychowałam się na południu. Naprawdę nie chcę używać tego jako wymówki, ale queerowość nie była tam powodem do radości.
Rola Leighton wymaga świetnego komediowego wyczucia czasu i dramatycznej sprawności – a w tych kategoriach Reneé nie ma sobie równych. W listopadzie, niedługo przed premierą drugiego sezonu „Życia seksualnego studentek”, Rapp wydała debiutancką EP-kę „Everything to Everyone” pod skrzydłami Interscope Records.
– Czasami naprawdę zapominam, że tak wiele osób zna mnie jako aktorkę. To zupełnie do mnie nie pasuje – mówi artystka. – Ludzie komentują: „O Boże. Chwila. Nie miałem pojęcia, że potrafi śpiewać!”. Czytam to i myślę: „Hm. Chwila. Nie miałam pojęcia, że potrafię grać!”.
Reneé opisuje EP-kę jako swoje „odrodzenie”: – Zaczęłam stawiać samą siebie na pierwszym miejscu. To nie znaczy, że zawsze podejmuję właściwe decyzje i robię to, co trzeba, ale jestem trochę bardziej samolubna, jeśli chodzi o mój czas i emocje. Rozumiem teraz, że jeśli ktoś mnie krzywdzi, problem nie leży we mnie. Nikomu nie jestem nic winna.
W tytułowym utworze Rapp wyraża pragnienie obecności w życiu ważnych dla niej osób. Następny w kolejce jest przełomowy singiel „In the Kitchen”, który opowiada o związku bez przyszłości oraz utwór „Colorado”, który wyraża pragnienie opuszczenia LA. Nie da się ukryć, że Reneé potrafi porwać publiczność swoją świeżą, szczerą i autentyczną energią.
To właśnie szczerość sprawiła, że piosenka „Don’t Tell My Mom” była tak poruszająca. Rapp szczegółowo opisuje swoją burzliwą relację z matką: „Ona cierpi, gdy cierpię, moje blizny są jej bliznami” (oryg. „She hurts when I hurt, my scars are her scars”). EP-kę uzupełniają utwory „What Can I Do?”, „Too Well” i „Moon”, z których każdy prezentuje nieco inną stronę artystki. Bez wątpienia jest to kolekcja z piosenkami na każdy nastrój.
Single „Don’t Tell My Mom”, „In the Kitchen” i „Tattoos” jeszcze przed premierą EP-ki zgromadziły łącznie ponad 22 miliony streamów. Chętna, by dalej dzielić się swoimi emocjami ze światem, Reneé już planuje następne wydawnictwa pod skrzydłami Interscope Records.